Królewski gest – Ferdynand Głodzik

Ferdynand Głodzik

Królewski gest

Chcąc demokracji dotrzymać kroku,
jak każą normy wszelakie,
władca królestwa,
jeden raz w roku,
jadał wieczerzę z żebrakiem.

Gdy zastawiono stoły obficie,
w doroczny czas niepowszedni,
król wzrok obrócił
ku swojej świcie,
z pytaniem: gdzie jest mój biedny?

Nim dziad przekroczył królewskie progi,
wcześniej zmieniono mu łachy;
król go nakarmił
oraz napoił,
a potem zagrał z nim w szachy.

Rozgrywka była iście królewska,
aż dech zaparło pół świata;
za nic monarszy
mając majestat,
biedak królowi dał mata.

Krótko się cieszył zwycięstwem żebrak,
król miał tendencję do fochów,
że dotąd żadnej
wojny nie przegrał,
zamknął nędzarza do lochu.

Biedak rozmyśla nad losem marnym,
w ciemności tęskniąc za słonkiem,
i dojść nie może
za żadne skarby,
kto tu naprawdę jest pionkiem.

Gorzów Wlkp. 05.02.2013 r.